top of page

Droga do Emaus

Zaktualizowano: 8 mar

Uczniowie, którzy szli do Emaus, poznali w drodze Dobrą Nowinę o zmartwychwstaniu. Najpierw zauważyli, że przyłączył się do nich wędrowiec. Droga bardzo często bywa metaforą życia. Bóg wkroczył w ich życie, idzie z nimi. Nie są już sami.


Ale oczy ich, jak napisał Łukasz, były "na uwięzi". Nie potrafili rozpoznać w wędrowcu Jezusa. Dlaczego? Pewnie wyobrazili sobie Mesjasza inaczej od Tego, który objawił się w rzeczywistości. Obraz Boga skroili na podobieństwo zasłyszanych lub wymyślonych przez siebie koncepcji mesjańskich, opartych w dużej mierze na oczekiwaniach społeczno-politycznych. Nic dziwnego, że nie mogli poznać prawdziwego Mesjasza, który nie przystawał do obrazu w ich głowach. Z tego też powodu szli swoją drogą smutni. Historia ta powtarza się do dzisiaj. Ludzie noszą w swoich sercach obrazy Boga, które przypominają surowego ojca, wiecznie niezadowolonego nauczyciela, albo łaknącego oklasków przywódcę. A przecież Bóg pokazał, jakim jest naprawdę, objawiając się w Jezusie.


Jezus wyprowadza idących do Emaus z chaosu w widzeniu rzeczywistości, który rodzi smutek. Przedstawia im uniwersalny klucz do rozumienia Biblii, ich życia, otaczającego świata. Tym kluczem jest męką, śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego. Muszą siebie, Boga i świat zobaczyć w tej perspektywie. Zobaczyć, jak jest naprawdę.


Poruszeni nauczaniem Jezusa, proszą Go, by pozostał z nimi na wieczorny posiłek. Jezus zostaje i w znaku chleba powtarza nauczanie o swojej obecności. Pozostanie z nimi w prosty, zwyczajny, codzienny sposób. Jak chleb powszedni. Przez wszystkie dni aż do skończenia świata. Będzie z nimi na drogach ich życia. Łamiąc chleb, Jezus nawiązuje do swojej męki. Będzie z uczniami, jako Ten, który do końca ich umiłował. Rozdając kawałki macy, przypomina, że rozdał swoje życie, wydał je za wielu. Uczniowie, spożywając chleb, będą mogli się posilić, aby zachować swoje życie. Znak chleba mówiący o męce, śmierci i zmartwychwstaniu pozwala im rozpoznać Tego, który mówił o sobie, że jest "chlebem życia."

Pójdą więc na cały świat pewni obecności Zmartwychwstałego nie tylko w Wieczerzy (Eucharystii), ale także w Kościele, który jest ciałem Chrystusa, w chrześcijańskim minjanie, czyli w miejscu i czasie gdzie dwaj albo trzej spotkają się w imię Boga i wreszcie w każdym wierzącym, który jest świątynią Ducha Świętego.

571 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page