top of page

 

Bóg Ojciec. Kochający Stwórca.

 

 

Każde dziecko, które ma kochającego rodzica, zanim zapyta go skąd się wzięło, najpierw doświadcza jego miłości, przytulenia i obrony przed niebezpieczeństwami. Podobnie dzieje się w relacjach między Bogiem i człowiekiem, opisanych na kartach Starego i Nowego Testamentu. Dobrego Ojca, który wybawia z kłopotów, ludzie rozpoznali w Bogu, zanim jeszcze zaczęli pytać o dzieło stworzenia.

 

Kochający Ojciec. Odkrycie Bożego Ojcostwa.

​Rozpoznanie Ojca w Panu Bogu jest ściśle związane z historią wyzwolenia z niewoli egipskiej. Izraelitom przebywającym w Egipcie ich Bóg przedstawia się jako wybawiający z niewoli. Ludzie uwalniani ze strasznych doświadczeń zauważają, że Pan o nich nie zapomniał, że się o nich zatroszczył, że przygotował dla nich lepszą przyszłość, Ziemię Obiecaną. W troszczącym się o teraźniejszość i dbającym o przyszłość Panu Izraelici odkrywają Boga Ojca. Jego ojcostwo wyrasta z wierności dokonanemu kiedyś wyborowi. Wybrał dziecko i jest mu wierny. To niesamowite, kiedy syn lub córka rozpoznaje Ojca w jego wierności, dbałości o teraźniejszość i otwieraniu dobrej przyszłości. Ale sukcesy innych narodów, które towarzyszą w dziejach Izraelowi rodzą wątpliwości. Może ich ojcowie są lepsi? Atrakcyjniejsi? Bogatsi? Potężniejsi? Minie wiele lat zanim Izrael wyzwalany przez Pana z kolejnej niewoli, tym razem babilońskiej, wyzna że: „Pan jest naszym Bogiem, Pan jest Jeden” (Dewarim, czyli V Mojż 6,4). I nie będzie już zerkał w stronę innych bożków. Zaraz po tym wyznaniu wiary, następują słowa, które świadczą, że Izraelici  już wiedzą, jak można odpowiedzieć na odkrytą ojcowską miłość: „Będziesz miłował Pana, twojego Boga…”  W tym samym szóstym rozdziale V Mojż. (Dewarim) w wersach 20 i 21 znajdą się zdania potwierdzające rozumienie sensu miłości Ojca do dziecka i zarazem dziecka do Ojca: „Gdy syn twój zapyta cię kiedyś: Jakie jest znaczenie tych świadectw, praw i nakazów, które wam zlecił Pan, Bóg nasz?, odpowiesz swojemu synowi: Byliśmy niewolnikami faraona w Egipcie i wyprowadził nas Pan z Egiptu mocną ręką.”

Dziecko zostało ukochane. Zanim cokolwiek zrobiło, Ojciec wyprowadził je za rękę z tarapatów i pokazał pełną sensu przyszłość. Wędrowanie po ścieżkach wskazanych przez Ojca (zachowywanie przykazań) staje się pełną miłości odpowiedzią dziecka. Będę miłował, bo wcześniej zostałem umiłowany, zanim cokolwiek zrobiłem. Tak Izrael odkrywa w Panu Bogu – Dobrego Ojca.

 

Ojciec Stwórca. Pierwsze rozdziały Biblii.

​Wyzwolenie z Egiptu i powrót z niewoli babilońskiej to podstawowe doświadczenia, które ukształtowały tożsamość Izraela – dziecka Bożego. Chce on teraz opowiedzieć sobie i okolicznym narodom, że ich Bóg jest jedyny, wyjątkowy. Chce się Nim pochwalić. Używając wyobrażeń zawartych w bliskowschodnich mitach Izrael tworzy swoisty antymit, w którym słońce, księżyc, gwiazdy, rośliny i zwierzęta nie mają już cech boskich, lecz są stworzeniami Boga. Światu pełnemu bóstw Izrael przynosi opowieść o jednym, jedynym Bogu, nie mającym żadnych materialnych przedstawień. O tym właśnie mówią pierwsze rozdziały Biblii. I choć tekst o Bogu Stwórcy rozpoczyna Biblię, to jednak nie jest jej najstarszą częścią.  Ostateczna redakcja dwóch pierwszych rozdziałów księgi Bereszit (I Mojż. , Rodzaju) najprawdopodobniej dokonała się podczas niewoli babilońskiej oraz po powrocie z niej i odbudowie świątyni, a więc w VI i V wieku p.n.e. Kapłańscy redaktorzy umieścili bezpośrednio po sobie dwa teksty o stworzeniu: pierwszy od 1,1 do 2,4a oraz drugi od  2,4b  do 2,25. Z literackiego punktu widzenia fragment od 1,1 – 2,4a ma cechy starożytnej poezji, wręcz hymnu ku czci Boga Stworzyciela, choć w istocie jest raczej podniosłą, poetycką prozą. Utwór został zbudowany w sposób, który równocześnie podkreśla znaczenie szabatu. Siedem części opisuje najpierw sześć dni aktywności Boga, po których siódmego dnia następuje Jego odpoczynek. Każda z części zawiera podsumowania: „i widział Bóg, że było dobre”,  „i tak upłynął wieczór i poranek…” .

Stworzenie w Biblii a teorie naukowe o początkach świata.

​Trzeba wyraźnie stwierdzić, że tekst z I Mojż. 1,1 – 2,4a nie jest ani pamiętnikiem Mojżesza (a tym bardziej Adama), ani też rozprawą naukową z fizyki, biologii czy chemii. Regały z książkami z zakresu nauk przyrodniczych człowiek wierzący znajduje w zupełnie innym miejscu niż stoi jego Aron ha-kodesz, czyli szafa (arka) na Biblię (zwoje Tory). Dlatego wielcy rabini przestrzegali przed dosłownym odczytywaniem pierwszych rozdziałów Księgi Bereszit (I Mojż). We współczesnym hałasie sporów między kreacjonistami a zwolennikami teorii ewolucji łatwo zgubić duchowe treści – nauczanie płynące z Biblii, które Bóg kieruje tu i teraz do każdego człowieka. Nauki przyrodnicze zajmują się opisem świata materialnego. Próbują odkryć w oparciu o doświadczenia i obserwacje reguły rządzące światem materii. Opisać je, najlepiej w języku matematyki. Uporządkować za pomocą różnych teorii. Nauki przyrodnicze, poprawnie uprawiane, nie wypowiadają się o Bogu. Nie mają bowiem ambicji i metody, aby wkraczać w świat niematerialny, duchowy i zadawać pytania o jego relacje ze światem materialnym. ​

Również odkrywanie na płaszczyźnie wiary Bożego zamysłu dla świata nie powinno wkraczać w obszar nauk przyrodniczych.  Idea zamysłu może mieścić w sobie wszystko, także to, co wydaje się, albo jest nieoznaczone, przypadkowe, niewiadome. Zamysł Boży może obejmować rozwój i zmiany wpisane w stworzenie.

Idea zamysłu pozostając na płaszczyźnie wiary nie dopełnia luk w teoriach z zakresu fizyki czy biologii, jest względem nauki autonomiczna. Koncepcja ta to coś innego niż teoria inteligentnego projektu, która jest próbą interpretacji i dopowiadania treści w ramach nauk przyrodniczych, swoistą "fizykoteologią". Przyjęcie, że świat kształtuje się wedle Bożego zamysłu stanowi wyznanie wiary w stałą Boża obecność nadającą najgłębszy sens wszystkiemu co istnieje, zwłaszcza tu i teraz. Obecność będącą duchowym źródłem i tętnem przeszłego, ale przede wszystkim aktualnego istnienia.  W Bogu jest początek, teraźniejszość i kres wszystkiego co istnieje. Nie bez racji autorzy współczesnego polskiego tłumaczenia księgi Bereszit oddają pierwsze jej zdanie w następujący sposób: „Na początku stwarzania przez Boga nieba i ziemi…” . Stworzenie wciąż trwa. Dlatego odkrycie Bożego zamysłu w otaczającym świecie pozwala człowiekowi wierzącemu określić swoje korzenie oraz cel, do którego zmierza. Tu i teraz. Takie przekonanie nigdy nie będzie stało w sprzeczności z naukami przyrodniczymi. 

 

Przesłanie w tekście o stworzeniu z I Mojż. 1,1 – 2,4a.

​Nie wolno zapomnieć, że fragment wysławiający Boga Stwórcę z I Mojż. 1,1 – 2,4a stanowi początek Tory, czyli nauczania o ścieżkach przygotowanych przez Boga dla człowieka. To Boże przesłanie jest dla ludzi wierzących najcenniejsze. Najprawdziwsze, niezmienne, jedyne. Co zawiera?

 

  • Bóg daje życie i chroni je. Izrael chwali się więc swoim Bogiem. Pan jest jeden i jedyny.  Bóg jest Ojcem wszystkiego. Gwiazdy, księżyc, słońce, zwierzęta i rośliny to stworzenia, a nie bogowie, lub bogów przedstawienia. Bóg jest wielki, niepojęty, transcendentny, tak przekraczający świat, tak od niego inny, tak wspaniały, że nie przedstawia się w żadnej rzeczy, rzeźbie, obrazie, ciele astralnym, zwierzęciu. Nie ma innych bogów, przed Bogiem.  

  • Wszystko, co istnieje jest wyrazem Bożej miłości. Miłość bowiem to dawanie dobra. „I widział Bóg, że było to dobre…” Miłość to robienie miejsca dla drugiego. Biblia pośrednio zawiera ideę stworzenia z niczego. Ta nicość nie była czymś – jak mawiali rabini, kreśląc na podstawie księgi Bereszit (Rodzaju, I Mojż.) obraz Boga, który nieco się „posunął”, aby powstało miejsce dla stworzenia. Prawda ta stanowi dla człowieka wezwanie do zauważenia świata „poza sobą”. Do namysłu, podziwu, miłości. Do „posunięcia się”, „zrobienia miejsca” w sobie, zwłaszcza dla innych ludzi. 

  • Dzieło stworzenia wedle Biblii to przede wszystkim porządkowanie chaosu przez rozdzielanie rzeczywistości, jej kształtowanie i wyodrębnianie konkretnych stworzeń, które zidentyfikowane i nazwane słowem niosą w sobie sens.

  • Człowiek jest dla Boga wyjątkowo ważny. Nosi w sobie Jego obraz, istnieje na Jego podobieństwo. To znaczy, że zostaje zaproszony do rozumnej współodpowiedzialności za świat, do współtworzenia („bądźcie płodni”), do reprezentowania Boga poprzez mądre służenia stworzeniu (bo tak należy właśnie w świetle całej Biblii rozumieć „panowanie”). W wolności. Naznaczony podobieństwem do Boga  pójdzie człowiek przez dzieje niosąc w sobie tę duchową ikonę (obraz Boga w sobie). Niezniszczalną. Będzie ona źródłem jego królewskiej godności. Czasem życie ludzkie zakryje ją pyłem złych wydarzeń. Poddana dziełu zniszczenia przez tych, którzy nie chcą swoim życiem rozumnie służyć, niekiedy trudna do dostrzeżenia, będzie jednak trwała. Obecna w Zacheuszu wspinającym się na drzewo, Saulu z Tarsu w drodze do Damaszku i złoczyńcy umierającym na krzyżu, który poprosi Boga: „Pamiętaj o mnie…” 

  • Kobieta i mężczyzna są sobie równi w godności. „Stworzył Bóg ludzi na swój obraz (…) stworzył ich jako mężczyznę i kobietę”. Oboje zostają zaproszeni na równych prawach do tworzenia, do współodpowiedzialności za świat, do miłowania z pasją. W obojgu też zostaje złożona tęsknota za  pierwotną jednością. Tęsknota do bycia jednym na podobieństwo Boga, który jest jeden. Dlatego właśnie – jak zinterpretuje to Jezus (Mt 19,5), przywołując księgę Bereszit – „opuści mężczyzna ojca i matkę i połączy się ze swoją żoną. I tak staną się dwoje jedno ciało”.

 

  • Cały fragment z I Mojż. 1,1 – 2,4a to rodzaj hymnu, poetyckiej prozy uzasadniającej szabat. Święto Boga Ojca, który wyzwala i stwarza. Szabat to znak wiary i przynależności do Boga. Czas na zauważenie kochającego Ojca, na refleksję o własnej niewystarczalności, o swoim miejscu w porządku stworzenia, o współodpowiedzialności za świat, niesamowitej godności, małżeństwie, rodzinie. Szabat będąc rodzajem świątyni w czasie przynosi człowiekowi pokój serca (szalom), który wypływa ze spotkania z Bogiem.

 

Przesłanie w tekście o stworzeniu z I Mojż. 2,4b – 25.

​Bezpośrednio po utworze na cześć Boga Stwórcy redaktorzy księgi Bereszit zamieścili tekst, który wyrasta ze nieco starszej tradycji, sięgającej czasów królewskich. To również poetycka proza mądrościowa na temat dzieła stworzenia (I Mojż. 2,4b – 2,25), ostatecznie zredagowana i „zszyta” z fragmentem 1,1 – 2,4a przez redaktorów ze środowiska kapłańskiego najprawdopodobniej po powrocie z niewoli babilońskiej.  Utwór jest pełen wyobrażeń zaczerpniętych z bliskowschodnich mitów. Natchnieni autorzy przekształcają je w swoisty antymit. Podobnie, jak tekst z pierwszego rozdziału Bereszit, także ten fragment nie jest opisem procesu powstawania świata rodem z nauk przyrodniczych, lecz przede wszystkim Torą – nauczaniem o ważnych, niezmiennych prawdach. Jakich?

  • Człowiek jest duchowo-fizyczną jednością. Cielesność człowieka ma swoje źródło w Bogu. Jest piękna i ważna dla Boga. Tak jak duchowość. Choć oczywiście ta ostatnia stanowi o ostatecznym kształcie i wyjątkowości  człowieczeństwa. Ludzka duchowość staje się bowiem mieszkaniem dla Boga. Namiotem spotkania. Świątynią Ducha Bożego. A przez to światłem dla świata, przenikającym fizyczność człowieka, pozwalającym mu odpowiedzieć na miłość Boga wędrowaniem po Bożych ścieżkach. Karmieniem głodnego, napojeniem spragnionego, przyjęciem pod dach przybysza…

  • Człowiek rodzi się z zamysłu Boga, który jak garncarz kształtuje go pełnym czułości dotykiem. Codziennie, w każdej chwili. Bez tego czułego dotyku ludzie nie mogliby istnieć. Rozpadliby się. Tu i teraz. 

  • Tylko twórca, garncarz będzie w stanie naprawić uszkodzone naczynia. Naczynia same się nie tworzą, ani same się nie naprawiają. Kiedyś dłonie Boga będą lepić nowe stworzenie na krzyżu Golgoty.

  • Bóg zapisuje w człowieku (hebr. adam) jego związek z ziemią (hebr. adama), ze stworzeniem. Czyni z człowieka twórcę, współtwórcę, partnera współodpowiedzialnego za świat.

  • Człowiek musi się określić wobec stworzeń. Nazwać je. Zrozumieć co w jego życiu znaczą. Jakie ma wobec nich zadania. Jakie są jego z nimi związki. Jaka za nie odpowiedzialność. Poetycki obraz powstawania zwierząt jest podobny do obrazu powstania człowieka. Są lepione z ziemi. Choć bez obdarowania wolnością, bez zdolności do odróżniania zła od dobra (rozpoznawania ścieżek Bożych), a co najważniejsze bez niesionego w sobie obrazu Boga i duchowości rozumianej jako miejsce z Nim spotkania. Bóg stwarza zwierzęta chcąc zaradzić samotności człowieka. Ale zarazem stawia je przed nim, aby wziął za nie odpowiedzialność.  Aby im rozumnie służył (panował). 

  • Rodzina, małżeństwo są Bożym zamysłem. Zaradzają ludzkiej samotności. Wyzwalają twórczą miłość. Mężczyzna i kobieta sobie przeznaczeni – dopełniają się, łączą się ze sobą, aby  stać się jednym ciałem. To łączenie (hebr. dabaq) jest procesem (uświęcaniem) trwającym przez całe małżeństwo.

  • Człowiek spoczywa w dłoniach Boga i równocześnie każdego dnia staje się wolny. Ukochane stworzenie, które nosi w sobie możliwość budowania, ale i niszczenia świata, zostaje przez Stwórcę obdarowane wolnością. Może tej wolności użyć do tworzenia dobra. Do rozumnego służenia. Do miłowania z pasją. Jak Bóg. Ale nie zawsze tak będzie… Zakaz zrywania owoców z drzewa poznania dobra i zła obrazuje wyłączność Boga w określaniu tego, co jest dobre, a co złe.

  • W porządku stworzenia Bóg jest Ojcem (daje życie cielesne i duchowe) wszystkich ludzi. Wszyscy ludzie są w tym porządku jego dziećmi.[1]

 

Ślady Boga Ojca

​Radość z odkrycia Boga Ojca Stwórcy Wszechświata jeszcze nie raz pojawi się na kartach Biblii. Psalmista napisze: „Niebiosa, głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon. Dzień opowiada dniowi i noc nocy przekazuje tę wiadomość. Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano, ich głos się rozchodzi po całej ziemi, aż po krańce świata…”(Psalm 19). Szept Boga usłyszą nie tylko poeci. Ślady Boga w świecie dostrzegać będą nie tylko prorocy. Wielu ludzi wierzących lub uczciwie poszukujących zobaczy je w twarzach chorych mijanych w szpitalu, w ptakach wracających z dalekich stron do swoich gniazd, w dziecku idącym do szkoły, w jego nauczycielce. W przytulonym kocie siedzącym na kolanach samotnej kobiety. W ostatnim westchnieniu wydanym przez bezdomnego, który przez próg śmierci wchodzi do przygotowanego mu mieszkania. W każdym krzyku noworodka. I w biciu serca poczętego dziecka. „Nie jest to słowo, nie są to mowy, których by dźwięku nie usłyszano, ich głos się rozchodzi po całej ziemi, aż po krańce świata…” (Psalm 19).

Jaki naprawdę jest Bóg Ojciec?

​Ślady Boga Ojca można znaleźć nie tylko w otaczającym świecie. W którymś momencie wkroczył On bowiem w historię człowieka zdecydowanie bardziej radykalnie. Nic więc dziwnego, że kiedy Apostoł Filip poprosił Jezusa z Nazaretu, aby pokazał uczniom Ojca, usłyszał odpowiedź: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 8-9). Chrystus jest zaproszeniem do odkrycia Boga Jedynego.  A tym samym do zrozumienia siebie.

 

 

 

[1] W porządku zbawienie Bóg jest Ojcem tych, którzy przez wiarę (całym sobą) przyjęli dar uwolnienia od grzechu i śmierci jaki dokonał się w Chrystusie. W istocie chodzi o dobrowolne przyjęcie Chrystusa do swojego życia. W Nim – Synu Bożym - ludzie stają się dziećmi Boga. 

bottom of page